Wbrew pozorom ani nie umarłam, ani nie zapadłam w sen zimowy. Chociaż może trochę szkoda tej hibernacji... Przynajmniej ominęłyby mnie (na razie) pisanie pracy magisterskiej. Tak czy siak, doszłam po prostu do wniosku, że zamiast pisać o rzeczach pesymistycznych lepiej nie pisać wcale i zamiast tego skupiłam się na pracy nad własnym wykształceniem i nad fermentującą irytacją szarugową. Bo głównie w szarudze lutowej dostrzegam głównego winowajcę moich dąsów, fochów i złych humorów.
Tak jak i wczoraj, dziś znowu wylazło słoneczko i od razu obudziłam się w dobrym nastroju. Poodkręcałam maksymalnie żaluzje i pootwierałam okna. Słucham ptasich awantur przy karmniku i iście wiosennych szczebiotów sikorek na pobliskich klonach. Do domu wpada zimne powietrze o tym dziwnym, charakterystycznym zapachu przywodzącym na myśl wygrzaną przez słońce glebę. Paradoks, bo chodzę z gęsią skórką, cała się trzęsę, ale nie zamierzam się cieplej ubierać - jest mi zimno, ale to zimno wczesno-wiosenne! Można więc trochę pomarznąć.
Tak czy siak - cieszcie się wiosną i do przeczytania niedługo.
![]() |
Kolaż 073 |
...oby ostatnie. Dzisiejszy wiatr o mało nie urwał mi głowy i wywiał z niej marzenia o wiośnie:( ale już niedługo, już niedługo... ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze będzie zima! (ona przecież nie jest taka zła)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam parę stron i bardzo mi się podobają te Twoje kolaże.
OdpowiedzUsuńHey there, You've done a great job. I'll definitely digg it and personally recommend to my friends.
OdpowiedzUsuńI'm confident they'll be benefited from this website.
My webpage :: Boudoir Photography
Hello my loved one! I wiish to say that this article is amazing, great written and come with approxinately all vital infos.
OdpowiedzUsuńI'd like to see extra posts like this .
Here is my web-site mlm blog