wtorek, 12 lutego 2013

"...panda kontratakuje" - niespodziewany epilog

 Niespodziewany nocny SMS:

MRC - "Zuzu, no! Przez Ciebie ogladam teraz pande :P"

ja - "Zabojcze, prawda?"

MRC - "Ba! Teraz probuje zejsc z drzewka (albo sie z nim bawi)"

~~
Pan Da jako cyniczna część mojej osobowości oczywiście o wszystkim wiedział od razu i nie pozostawił tego bez komentarza:

Pan Da - Widzisz? Ta cała MRC zna się na ludziach... to znaczy na pandach i wie co dobre. Może, jeśli mi się będzie chciało, zaproszę ją na kawę?
ja - Wiesz że ona mam męża i dziecko?
Pan Da - ........... fuck.

Alla prossima.

1 komentarz:

  1. Ale czy moi mężczyźni przeszkadzają w wypiciu kawy? ;) Pan Da jest kochany ;)

    OdpowiedzUsuń