czwartek, 10 maja 2012

most pomiędzy światami a świetlisty zajączek

Każdy wie, czym jest tęcza - "zjawisko meteorologiczno-optyczne, polegające na rozszczepieniu promienia słonecznego w kropli wody", blablabla... Nie zmienia to jednak faktu, że tęcza to jedno z najbardziej ulotnych a przy tym uśmiechotwórczych zjawisk pogodowych.W sumie nic dziwnego, że tęcza jest znakiem przymierza z Bogiem, ale do mnie bardziej przemawia mit skandynawski, o tęczowym moście. 

Bifröst (bo tak się nazywało to miejsce) łączył Midgard czyli świat ludzkich śmiertelników z Åsgardem, będącym światem bogów. Na straży mostu stał bóg Hajmdal, który mógł widzieć na bardzo dużą odległość, a jego słuch był tak czuły, że słyszał, jak rośnie wełna na owcach (no i trawa, którą owe owce zjadały, logiczne). Tęczowy most miał ulec zniszczeniu w czasie Ragnaröku (będącego nordycką wersją końca świata), załamując się pod ciężarem gigantów szturmujących siedzibę bogów. Piękna wizja, trzeba przyznać. Najbardziej jednak w tej opowieści podoba mi się jeden, szczególny fragment, tłumaczący, dlaczego ludzie nie mogą przejść do Åsgardu. Odpowiedź jest zaskakująca w swej prostocie - śmiałek, który spróbowałby przejść po tęczowym moście spłonąłby w czerwonym pasie koloru. 

Kolaż 155
Osobiście jednak, jakkolwiek poetycko to brzmi, nie boję się czerwieni. Od lat poluję z aparatem na tęczowe zajączki, które rok rocznie pojawiają się u mnie w mieszkaniu, za sprawą szklanych kryształków zawieszonych w oknie. Nie mogę się nadziwić jak szybko znikają, kiedy Słońce przesunie się odrobinę i zmienia się kąt załamania promieni. Normalnie się tego nie zauważa, ale naprawdę lecimy w kosmosie z niesamowitą prędkością (bodajże 1674 km na godzinę jeżeli dobrze pamiętam i niczego nie mieszam).
Tak czy siak, bez względu na pęd z jakim lecimy przez kosmos, osobiście polecam takie polowanie - to nie tylko wspaniała lekcja kontemplacji ulotnego, ale także świetna zabawa. 

Do następnego razu.
 

2 komentarze:

  1. Dwa skojarzenia: pierwsze to THOR- film oczywiście:) wszystko to tam było i tęczowy most i wszystko widzący Bóg w wersji amerikan. THOR całkiem sexy:p i drugie to bajka z dzieciństwa: http://mojeksiazeczki.blox.pl/resource/ZajaczekZRozbitegoLusterka001.jpg nadal w posiadaniu. Mnie także tęcza urzeka-za każdym razem.

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe podobne skojarzenie. Nie ukrywam że zamerykanizowanie nordyckiej mitologii całkiem mi odpowiada, zarówno na kartach komiksu jak i na ekranie.
    Mi jeszcze się przypomniała metafora tęczy ;)

    OdpowiedzUsuń