Doszłyśmy z BSławą Sibigą, że skoro już jest po wieczorku z poezją haiku naszego autorstwa, to możemy umieścić naszą zimową konwersację poetycką również tutaj, na moim blogu. Ot tak, jeśli ktoś by miał ochotę jeszcze raz zetknąć się z naszymi tekstami. Albo jeśli z tego lub innego względu wczoraj nie dotarł, mimo chęci.
~~~~~~~
Z
spójrz droga wśród drzew
za nami ukryty dom
wejdź i ogrzej się
S
mój stary dom
pierwsze płatki śniegu
spadają w ciszy
Z
ubrana w płaszcz
wychodzę między mrozy
czekam na podróż
S
pusta droga -
w starych koleinach
noworoczny śnieg
Z
szły tędy sarny
wiem – wodę przeskoczyły
ślady na śniegu
S
pierwszy śnieg
wokół paśnika
coraz więcej śladów
Z
zimowe lasy
przepełnione wierszami
ślady na śniegu
S
pierwszy dzień zimy
skrzypienie pod nogami
coraz głośniejsze
Z
śniegowe haiku
skrzypienie pod butami
białej podłogi
S
kulig
przez zaśnieżony las
płonące pochodnie
Z
na Ogrodowej
wieczorny bal chochołów
goreją okna
S
jaka wrzawa -
przez niedomknięte drzwi
pierwsze płatki śniegu
Z
słucham twych kroków
na schodach przed domem – nic
tylko gawrony
S
świeży śnieg
chłopak pyta
o moje imię
Z
wymarzę ciebie
zmarzniętego ze śniegu
wyczaruję cię
S
płatki śniegu
na rozognionej twarzy
przez chwilę
Z
roznamiętnienie
- gorące policzki i
znikający śnieg
S
lodowaty wieczór -
co chwilę trzask
z kominka
Z
kto mnie weźmie za
ręce kiedy cię nie ma?
mróz – marzną dłonie
S
bezsenna noc
księżyc wędruje
moje myśli za nim
Z
popatrz w górę
gdziekolwiek jesteś – nie wiem
czy też widzisz śnieg?
S
biel -
płatki śniegu
z ciszy w ciszę
Z
na pusty ogród
spadają płatki śniegu
cicho szeleszcząc
S
dzika róża
ileż czerwieni
w kryształkach lodu
Z
w zimie czerwień
rozkwita na policzkach
i krwawią głogi
S
nagły trzepot -
z gałęzi na gałąź
śnieżna lawina
Z
gniazdo na krzewie
puste czy śpią krasnale
pod śnieżnym kocem?
S
śpiew bogatki
grudniowe słońce
na kęsie słoniny
Z
marznę więc marzę
o locie na południe
na grzbiecie gęsi
S
podróż w nieznane
nikną ślady
w śnieżnej zawiei
Z
nawroty zimy
ale to już ostatnie
zimno śnieg i mróz
S
zimowy ogród
w pracowni malarza
gasną światła
Z
trawy już rosną
słyszę szemranie- ach nie
to śnieg, nie trawy
dobry duet, dziewczyny!
OdpowiedzUsuńaneta
Bardzo piękny projekt :), ciekawy plakat i interesująca forma dialogu :)... Pozdrawiam ciepło,
OdpowiedzUsuń